Nadanie szkole imienia Lothara Herbsta

13 października 2001 roku był niezapomnianym dniem w naszej szkole. Otrzymała ona bowiem zaszczytne imię Lothara Herbsta. Dlaczego właśnie on – Lothar Herbst? Zastanawiano się, czy była to trafna decyzja. Okazało się, że tak, bo był wspaniałym człowiekiem – wzorem postępowania dla innych ludzi, był człowiekiem renesansu, bo skupiał w sobie filologa, poetę, radiowca i działacza politycznego.
Swoją obecnością na naszej uroczystości zaszczycili nas między innymi Pan Roman Kołakowski, biskup Ryszard Bogusz oraz konsul Niemiec Peter Ohr. Wszyscy udali się na salę gimnastyczną, by wysłuchać przemówień i obejrzeć przedstawienie dotyczące stanu wojennego, a przygotowane przez naszych uczniów. Swoje słowa skierowali do nas: Roman Kołakowski, przedstawiciel Wydziału i Kuratorium oświaty, prezydent Wrocławia oraz Krystian Herbst – syn naszego patrona. Po przemówieniach nastąpiło poświęcenie sztandaru, którego fundatorem był Roman Kołakowski. Następnie goście udali się na korytarz, który zamienił się w szkolną galerią prac, przygotowanych przez uczniów naszej szkoły. Dotyczyły one życia i twórczości Lothara Herbsta. Odsłonięto również pamiątkowy medalion z wizerunkiem patrona, który przygląda nam się każdego dnia.
 
Lothar Herbst urodził się w niemieckiej rodzinie 27 lipca 1940 roku. Jego ojciec jako zołnierz Wermachtu zginął na froncie w Rosji. Lothar wraz z matką zostali ewakuowani do Wałbrzycha, gdzie mieszkał do 1962 roku.
Tam dokonali wyboru, który określił całe ich życie – wybrali Polskę jako swoją drugą ojczyznę. Wałbrzych w latach czterdziestych był miastem polsko-żydowsko-niemieckim. Tak tamte czasy, z właściwym dla siebie poczuciem dystansu i ironii, wspomina sam Herbst: “Gdy wracając ze szkoły przechodziłem przez ulicę zamieszkaną przez Niemców, to od swoich rówieśników dostawałem w gębę za mówienie po polsku. Na “polskiej” ulicy obrywałem za to, że jestem Niemcem”.

Lothar Herbst studiował polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim, z którym związał się na dłużej. W 1975 roku obronił bowiem pracę doktorską. W swojej pracy naukowej zajmował się literaturą współczesną, a w 1971 r. sam debiutował jak współczesny poeta tomem “Pejzaże”. Przełom w jego twórczości i życiu stanowią wydarzenia z Marca` 68, które miały burzliwy przebieg na wrocławskich uczelniach.

Lothar Herbst włączył się więc w działalność opozycyjną, zarówno polityczną, jak i literacką. Jak całe pokolenie tzw. poetów Nowej Fali stawiał swoje słowa naprzeciw oficjalnym słowom władzy, buntował się dzięki słowu.

Gdy powstała Solidarność, poeta został redaktorem tygodnika “Solidarność Dolnośląska”. W czasie wojennym został internowany za swą działalność, po zwolnieniu z obozu uczestniczył w podziemnym życiu kulturalnym. Aresztowany został 1985 roku, a zwolniony z powodu poważnej choroby oczu. Na leczenie do Niemiec mógł wyjechać tylko ze względu na protest i wstawiennictwo polskich poetów i pisarzy. Przebywając poza krajem, a także po powrocie do Polski w latach przemian ciągle angażował się w działalność polityczną w duchu “Solidarności”.

Nasz patron wielokrotnie pytany w ostatnich latach, czy czuje się Polakiem czy Niemcem, odpowiadał: Po pierwsze nazywam się Lothar Herbst i jestem Ślązakiem. Wzrastałem jako Polak i w tym czasie jestem polskim patriotą – w więzieniu siedziałem nie za Niemcy, tylko za wolną Polskę. Oczywiście zachowałem w sercu język mej matki i nie chcę, by ktoś mi tego zabraniał lub się do tego wtrącał”

OsiedleMaslice

Archiwa

Losowe artykuły

Czujnik powietrza