Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł, z którego możemy dowiedzieć się, że planowana Autostradowa Obwodnica Wrocławia będzie szersza (trzy pasy w każdą stronę zamiast dwóch), a jej budowa rozpocznie się już na wiosnę.
Wiosną rozpocznie się budowa autostradowej obwodnicy Wrocławia – zapowiedział w poniedziałek wojewoda dolnośląski Krzysztof Grzelczyk. Droga będzie szersza, niż początkowo planowano – zamiast dwóch pasów w każdą stronę będzie miała po trzy.
Droga będzie tak szeroka od węzła Nowa Wieś Wrocławska (skrzyżowanie z autostradą A4) do węzła Widawa (wylot z Wrocławia w kierunku Poznania).
– Już teraz wiemy, że ruch w tym rejonie będzie coraz większy: 63 tys. samochodów na dobę w 2025 roku – tłumaczy Jacek Oszytko, dyrektor wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Na pozostałych odcinkach będą po dwa pasy w każdą stronę.
7 grudnia Ministerstwo Budownictwa wydało zmienioną decyzję o lokalizacji obwodnicy. Są w niej dwa nowe rozwiązania, które wynikają z doświadczeń po powodzi z 1997 r. i budowy fabryki koncernu LG.
Na odcinku łączącym węzły Kosmonautów i Widawa samochody jeździć będą po estakadzie o długości około 3 km. – Podczas powodzi Widawa bardzo tu wylała. Postanowiliśmy więc przeprojektować ten odcinek i wynieść autostradę ponad ziemię – mówi Danuta Kidybińska, zastępca dyrektora wydziału infrastruktury Urzędu Wojewódzkiego.
W pobliżu węzła Nowa Wieś Wrocławska, niedaleko terenu LG, pojawią się natomiast dodatkowe drogi i trzy wiadukty.
W lutym lub marcu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma wystąpić do wojewody z wnioskiem o pozwolenie na budowę. Decyzja powinna zapaść w ciągu sześciu tygodni.
GDDKiA musi jednak jeszcze przejąć 10 proc. gruntów potrzebnych pod autostradę. Miała to zrobić w tym roku, ale nie zdążyła. Dlatego z 300 mln zł, jakie dostała w tym roku, nie wydała aż 130 mln. Pieniądze na szczęście nie przepadną – będzie można wykorzystać je jeszcze w przyszłym roku.
Pomimo to wojewoda Grzelczyk zapewnia, że wykup gruntów nie jest problemem. – Pozostała tylko kwestia dogadania się co do ceny. Jeśli nie będzie porozumienia, podejmę decyzję o wywłaszczeniu. Kilkanaście takich spraw już się toczy.
Zapewnia, że nie opóźni to rozpoczęcia prac. – Zawsze można wydać decyzję o czasowym zajęciu terenu pod budowę, a w sądzie toczyć się będzie sprawa dotycząca odszkodowania.
źródło: http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3785771.html
andrzej.skobejko@wp.pl